Dzieci AP Marko-Gol na szlaku Zamków Krzyżackich
Dzień pełen wrażeń i nowych doświadczeń
27 czerwca 2021 r., Człuchów
Słońcem i chęcią do przeżywania kolejnych wrażeń obudził się niedzielny dzień na obozie sportowym dzieci Akademii Piłkarskiej Marko-Gol.
Najmłodszych zaskoczyła zaprawa poranna oraz ćwiczenia kształtujące szybką adaptację percepcji do nowych warunków. Większość niemal natychmiast pojmowała logiczne zagadnienia i umiejętnie pomagali mniej zorientowanym kolegom.
Po śniadaniu na odprawie taktycznej małych piłkarzy w sali kinowej przywitali... Kozacy, którzy w piłkę grali! Bajka od zawsze była hitem obozów i teraz także wywołała emocje wśród dzieci, którzy momentalnie z pasją wcielili się w bohaterów.
Po omówieniu najważniejszych spraw z życia codziennego na obozie był słodki przerywnik z odśpiewaniem "sto lat" solenizantowi Sośnie, który kończył 10 lat, a następnie wyjście na zajęcia treningowe na obiekty Ośrodka Sportu i Rekreacji.
Głównym punktem sportowym tego dnia był konkurs o tytuł "Mistrza Techniki".
W najstarszych orlikach walka o zaszczytne miano toczyła się do samego końca pomiędzy Czarem i Piterem. Ostatecznie minimalnie wygrał ten pierwszy, a na najniższym stopniu podium stanął Maciek.
W żakach walka była jeszcze bardziej wyrównana, gdyż o ostateczną wygraną do końca walczyło aż czterech piłkarzy. W ostatecznym rozrachunku najlepszym okazał się Oski, przed Kubą oraz Adasiem i Jeremim.
W skrzatach podobnie walka trwała do upadłego i wyłoniona aż dwóch zwycięzców, którymi okazali się Wiktor i Żuraw. Trzeci był Wojtek. W początkujących skrzatach najlepszym okazał się Janek przed Andrzejem.
Wśród dziewczynek-orliczek najlepszą technika popisała się Ania przed Domi i Ulą. Najmłodsze skrzatki nie wyłoniły zwycięzcy i tytułem podzieliły się ex aeqwo Nela z Leną.
Odpoczynek poobiedni tym razem został skrócony, gdyż cała grupa ruszyła malowniczymi uliczkami Człuchowa w stronę Zamku Krzyżackiego. Zwiedzanie muzeum bardzo przypadło do gustu całej piłkarskiej braci, a hitem było wspinanie się na zamkową wieżę i podziwianie z niej wspaniałych widoków.
Dzieci nie zapomnieli o swoich rodzicach i niemal wszyscy zafundowali im pamiątki z wyprawy w postaci magnesów na lodówkę. Na koniec był przerywnik na lody dla ochłody, czyli włoskie i świderki.
Przed kolacją większość oglądała na miejscowym stadionie mecz ligi regionalnej seniorów pomiędzy Piastem Człuchów a Echem Biesowice wygrany przez gospodarzy 3-0.
Kolacja zaspokoiła głód. Po niej odbyły się kolejne zajęcia na boisku i siłowni rekreacyjnej.
Ze względu na wzorowe zachowanie grupy podczas całego dnia - w nagrodę po kąpieli - kadra przesunęła "ciszę nocną" o czas na oglądanie bajki "Minionki Rozrabiają". W czasie projekcji filmu co pewien czas pojedyncze grupki wychodziły do... kuchni, gdzie pani Viola prowadziła... dożywianie dla wygłodniałych wieczornym bieganiem małych piłkarzy.
Zmęczenie dało o sobie znać, gdyż nie wszyscy dotrwali do końca bajki i wcześniej poszli spać.
Emocje i ogrom wrażeń z całego dnia wyczerpał niespożyte pokłady energii na tyle, że nikt nawet nie myślał o wieczornych rozmowach, tylko niemal od razu wszyscy zapadli w błogi sen.
Komentarze